Poniedziałek, 5 stycznia 2009 · Komentarze(4)
Dziś katorga- brodzenie w śniegu.
v max-33.43
temp. -6C na powrocie -8C.
Dzisiejszy cel Chróścin - osiągniety choć momentami mialem wątpliwości co to dalszej jazdy.Trasa głównie lasami i polami.Powrót szosą jesli to tak można nazwać.











Komentarze (4)

Pytałeś co z moim volkswagenem maratonowym A6 to wyliczam : Jeżdżę bez blokady od 2 miesięcy bo nie działa - rozczarowała mnie TORA podobno nie należy do delikatnych i swoje waży. Łańcuch i kasetę zmienię na wiosnę na wyższej klasy, ale muszę powiedzieć, że nie jest jeszcze tak źle da się jeździć choć na największych dwóch koronkach czasem przeskoczy (chyba dlatego bo ich nie używam prawie wcale i źle trybią z wyciągniętym co nieco łańcuchem). Przerzutki, klamkomanetki, korby i suport bez zarzutu, ale raczey dbam o rower i często myję i konserwuję. Przejechałem nim dużo mniej bo 2000 km. Pozdrawiam

giadd 17:13 poniedziałek, 5 stycznia 2009

ale nie w zaspach cieciuchu.

chmielu 16:21 poniedziałek, 5 stycznia 2009

hehe, wychodzi na to że szybciej biegam niż Ty ;-) ja to przynajmniej 15 miałem :D

zdjęcie drogi jest git, jeszcze pare razy w innych warunkach ja cyknij i bedzie mozna historyjke pewnej drogi zlepic.

badas 16:09 poniedziałek, 5 stycznia 2009

No to miałeś ubaw w tym śniegu po pachy, a właściwie po kolana. U mnie w okolicy śniegu po kostki - na razie ;p

giadd 15:10 poniedziałek, 5 stycznia 2009
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa piewa

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]